top of page

RACE TO WIN na Cartmaxie

  • omegaracingteam
  • Mar 17, 2018
  • 2 min read

Sobota, 17 marca 2018 roku. Na Kryty Tor Kartingowy Cartmax w Lublinie po dość długiej przerwie powracają wyścigi kartingowe. RACE TO WIN, bo tak brzmiała nazwa całego wydarzenia, przyciągnęło 19 kierowców z Lublina i okolic, a także Rzeszowa oraz Puław. Zespół Omega Racing tego dnia reprezentował Mateusz Kozak. Celem bardziej emocjonującej rywalizacji, zawodnicy zostali podzieleni na 2 klasy – FUN, w której wystartowało 9 zawodników oraz PRO liczącej 10 kierowców. Dla większości zawodników startujących w klasie FUN była to pierwsza styczność z zawodami kartingowymi. Mimo to, kilku kierowców pozytywnie zaskoczyło wszystkich swoim tempem.

Po obowiązkowym ważeniu, nadszedł czas na oficjalny briefing, na którym szczegółowo przedstawione zostały zasady zawodów. W każdej z klas, zawodnicy mieli do przejechania trzy rundy kwalifikacyjne (każda po 8 minut), półfinał (z pit-stopami) a najlepsza siódemka po wyścigach półfinałowych premiowana była awansem do ścisłego finału (pit-stopy + joker lap). Ponadto, każdy z zawodników przed jazdą został doważony do 90kg. Formalności zostały dopełnione, ruszamy! Po zaciętych kwalifikacjach oraz ciągłych przetasowaniach na czołowych pozycjach w klasie PRO, Pole Position ostatecznie padło łupem Pawła Brzuszkiewicza, który poskładał bezbłędne okrążenie. Tuż za nim uplasowali się Jakub Tatarczak, Paweł Buszta oraz Grzegorz Świtalski. Po niezbyt fortunnym losowaniu gokartów, mi udało się wywalczyć 5. pozycję. Wartym podkreślenia jest fakt, że różnica pomiędzy najlepszym, a najgorszym czasem w kwalifikacjach wynosiła zaledwie 0,3 sekundy.(!)

Półfinał klasy PRO nie zapowiadał zmian w pozycjach kierowców w czołówce, aż do momentu w którym Paweł Buszta przestrzelił swój pit-stop, co skutkowało koniecznością jego powtórzenia i spadkiem na tył stawki. Tym samym zainicjowało to walkę pomiędzy Mateuszem Kozakiem oraz Grzegorzem Świtalskim o jak najlepszą pozycję startową w finale, jednak świetna defensywna jazda Grzegorza pozwoliła utrzymać mu 3. pozycję. Finał to już walka powyższej czwórki, a dzięki dobrze dopasowanej do warunków na torze strategii, Jakub Tatarczak wskoczył w końcówce przed Pawła Brzuszkiewicza, wygrywając zawody RACE TO WIN. Reprezentant Omega Racing - Mateusz - zakończył zawody tuż za podium – na 4. Pozycji. Kwalifikacje oraz wyścigi w klasie FUN również przyniosły wiele emocji oraz ciekawych pojedynków, a ostateczny triumf w tej klasie przypadł Mateuszowi Wronie, prowadzącemu od początku do końca wyścigu. Podium uzupełnili Mateusz Ziemichód oraz Kacper Buszta. Sprawna i profesjonalna obsługa imprezy przez pracowników toru, przełożyła się na świetną atmosferę wśród zawodników, przy jednoczesnym zachowaniu akcentu zdrowej, sportowej rywalizacji. Wszystkim zawodnikom serdecznie gratulujemy i czekamy z niecierpliwością na kolejne zawody.

Comments


You Might Also Like:
bottom of page